20.11.2009 Łódź: Bez odszkodowania dla kamienicznika

 
Autor: Marcin Bereszczyński
 
Łódź nie będzie musiała płacić 6 mln zł odszkodowania właścicielowi kamienicy przy al. Mickiewicza 13 w Łodzi. Bogusław Adamczyk domagał się zadośćuczynienia za zarządzanie przez Skarb Państwa i miasto tym budynkiem w latach 1949-1999. Sprawa ciągnęła się ponad 6 lat. Właściciel kamienicy wystąpił z pozwem w lipcu 2003 r. Właśnie zapadł nieprawomocny wyrok. Kamienicznik prawdopodobnie złoży odwołanie.

Sąd zdecydował, że odpowiedzialność za kamienicę do 1990 roku ponosić może jedynie Skarb Państwa, a nie samorząd. Wtedy kamienicznik zażądał od miasta 6.308.366 zł za utratę wartości budynku i utraconą korzyść w latach 1990-1999, bo w tym okresie zarząd nad budynkiem miało tylko miasto. Sąd oddalił pozew, ponieważ nie udało się udowodnić, że w tym czasie gmina przyczyniła się do zniszczenia budynku. Żaden z biegłych nie stwierdził szkód z winy zarządcy, czyli miasta.

– Gdy właściciel odzyskał swoją kamienicę w 1999 roku, to podpisał protokół odbioru nie wnosząc żadnych zastrzeżeń. Jeśli później doszło do zniszczeń, to nie z winy miasta, ale najemców. Poza tym kamienicznik wystąpił z pozwem po upływie 3 lat od przejęcia majątku, czyli doszło do przedawnienia – mówi Regina Wojas, która reprezentowała urząd miasta na rozprawie sądowej.

Kamienicznik, który obecnie prowadzi w Katowicach firmę komputerową Batbox, wyjechał poza Europę. Ma wrócić pod koniec miesiąca.

Orzeczenie sądu zaskoczyło Andrzeja Rozenkowskiego, prezesa Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości w Łodzi.

– Miasto przyczyniło się do złego stanu budynku – mówi Rozenkowski. – Gdy Bogusław Adamczyk przejął kamienicę, gmina nie wypłaciła mu pieniędzy, jakie wcześniej wpłacili zaliczkowo lokatorzy za ogrzewanie. Dlatego właściciel nie zawarł umowy na dostawę ciepła.

Kolejnymi działaniami kamienicznika było odcięcie wody i gazu. Lokatorzy twierdzili ponadto, że groził im pozbawieniem życia i zdrowia. Sąd pierwszej instancji skazał Adamczyka na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Sąd Okręgowy uniewinnił jednak kamienicznika. Takie orzeczenie utrzymał w mocy Sąd Najwyższy w 2004 roku.

Miasto zapewniło lokatorom mieszkania, a kamienica od lat stoi pusta. Niszczeje w szybkim tempie. Ma wybite szyby, wypaczone ramy okienne, a z elewacji sypie się tynk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *