21.08.2009 Co robić z ludzkimi odpadami?

 
Źródło: http://lewica-wolnosciowa.blogspot.com

Wczorajsze Wiadomości TVP zamykał materiał Anny Morawskiej ? nowej gwiazdy konserwatywno-liberalnej telewizji ? mający charakter tzw. zapychacza, czyli innymi słowy materiału, który puszcza się, gdy nie ma innych ?gorących? tudzież ?sensacyjnych? kawałków (czyli że nikogo akurat nie rozerwało, nie spaliło, ani nie zmiażdżyło).

Pani Morawska stanęła jednak na wysokości zadania ? skoro nie ma sensacji, to w międzyczasie utrwalimy konserwatywno-liberalny paradygmat. Nic straconego. Na warsztat wzięła więc problem zdobywających ostatnio popularność wśród władz samorządowych tak zwanych ?osiedli kontenerowych?, które mają stanowić ostateczne rozwiązanie problemu braku mieszkań socjalnych. Okazja się trafiła, bo właśnie oddawane jest do użytku takie osiedle w Bydgoszczy.

Materiał miał charakter filmu instruktażowego dla klas średnich i wyższych – ?co robić, jeśli pod domem budują slumsy?. To oczywiste ? nikt nie chce mieć wysypiska śmieci pod domem, a ludzkich śmieci w szczególności ? zwłaszcza że taki śmietnik obniża wartość nieruchomości (nawet o 20 proc., jak powiedzieli autorce eksperci), a to już jest zbrodnią porównywalną do tego, jakby ci ktoś odrąbał rękę. Autorka nie omieszkała porównać dzielnic kontenerowych do spalarni, masztów telekomunikacyjnych oraz elektrowni wiatrowych.

Tak więc Anna Morawska radzi ? przed zakupem należy zapoznać się z planem zagospodarowania przestrzennego. Wtedy, jak mówi ?ekspert ds. rynku nieruchomości? Aleksandra Szarek, zobaczymy czy w okolicy ma powstać ?jakaś droga, czy budynek mieszkalny?. Autorka ostrzega ? stawka jest wielka ? bo zatwierdzonego przez gminę planu zagospodarowania przestrzennego ? nie można już zmienić. Sprawę można oddać do sądu, ale ?do wyroku długa droga? ? ze smutkiem podsumowuje Anna Morawska. Żal aż się robi słuchając opowieści o tej niedoli, o tych stratach, jakie wywołać mogą Prawdziwym Ludziom, a może Nadludziom, zbędne przecież już odpadki ludzkie.

Oczywiście wszystko to jest podparte naukowo. W okienku telewizyjnym wyjaśnił całą sprawę socjolog, niejaki Krzysztof Łęcki ? doktor z Uniwersytetu Śląskiego, oznajmiając: ? Podział przestrzeni miejskiej na piękne, lepsze dzielnice i gorsze jest czymś naturalnym. Próba pokazania, że można wszystko ze sobą wymieszać miała w Polsce miejsce już w latach pięćdziesiątych. ? przestrzega pan doktor.

Zgroza w człowieku wzbiera, przecież nikt nie chce powrotu stalinizmu. To by było straszne. Takie mieszanie materiału ludzkiego niechybnie prowadzi do gułagu, albo i jeszcze czego gorszego. Dobrze, że nas pan doktór ostrzegł, a jużeśmy myśleli, że może jakieś programy integracyjne, inkluzyjne, żeby system zmieniać, co by tych odpadów ludzkich nie produkował. Ale nie, cicho sza! Stalin czai się za rogiem.

Tak więc co doktór proponuje? Na chłopski rozum, najlepszym wyjściem byłoby te slumsy kontenerowe jakim płotem pod napięciem objąć, co by się to ludzkie robactwo po ulicach nie rozpełzało, jakieś wieżyczki ze strażnikami na rogach, strażników z psami? Doktór ma rację, sprawę trzeba załatwić naukowo, czysto i sprawnie. Że co? Że to obóz koncentracyjny przypomina? Ale my przecież nie będziemy tam wsadzać Żydów ? gdzie, skąd, my nie rasiści, porządni obywatele jesteśmy ? będziemy wsadzać tam te nędzne ludzkie robactwo, które się samo do tego stanu doprowadziło, samo sobie jest winne i niech siedzi za drutami. Nikt nie chce przecież powrotu Stalina?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *