Autor: Anna Dębska
Źródło: http://tygodnikkrag.pl/
W Nowej Soli pod urzędem miasta odbyła się manifestacja w obronie praw lokatorów. Mieszkańcy budynków socjalnych żądali m. in. umorzenia zadłużeń i wstrzymania eksmisji. Piątkową manifestację zorganizował Lubuska Komisja Międzyzakładowa Inicjatywa Pracownicza oraz warszawska Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej znanego lewicowego działacza Piotra Ikonowicza.
Nauczyciele demokracji
W manifestacji wzięło udział ponad 50 osób, głównie lokatorów budynków socjalnych. Pojawili się lewicowi działacze z Warszawy. Na kilka godzin zamknięto fragment ulicy Piłsudskiego a nad bezpieczeństwem czuwała straż miejska i policja. Początkowo sytuacja przed urzędem wyglądała groźnie. Kierowany przez P. Ikonowicza agresywnie nastawiony tłum przerwał ustawioną przed urzędem barierkę i z impetem natarł na pilnujących wejścia strażników miejskich. Wielu protestujących było pod wpływem alkoholu, padały wyzwiska i groźby pod adresem prezydenta miasta.
Przez megafon wygłaszano przemówienia, wykrzykiwano postulaty i żądania, a wszystko miało być „lekcją demokracji” i „dialogu społecznego”. – Ludzie z bloków socjalnych w Nowej Soli nareszcie będą mówili o swoich potrzebach. Nie można wyrzucać ich poza nawias społeczny. Mieszkanie jest prawem socjalnym, a prezydent stworzył piekło dla tych ludzi. Wykluczył ich na siłę ze społeczeństwa – wykrzykiwał Piotr Ikonowicz. Po pewnym czasie tłum nieco się uspokoił.
Manifestanci wysłali do prezydenta dwuosobową delegację ze swoimi postulatami. Prezydent odpowiadał na pytania protestujących i podawał szczegółowe dane i statystyki.
Jak to jest z socjalami
Tuż przed manifestacją odbyła się konferencja prasowa poświęcona kwestii pomocy socjalnej najbardziej potrzebującym. Prezydent objaśniał jak wygląda sytuacja mieszkań socjalnych w mieście. – W Nowej Soli w tych lokalach żyją 133 rodziny. Na chwilę obecną 103 nie płaci czynszu, mimo że większość z nich dostaje pomoc finansową z MOPS-u. Czyli zasiłek stały w wysokości 444 zł, 130 zł miesięcznie na wyżywienie oraz doraźną pomoc finansową czyli tzw. zasiłki okresowe i celowe. Większość z tych rodzin ma też dodatek mieszkaniowy, który w zdecydowanej części lub nawet w 100% pokrywa czynsz. Przeciwko czemu więc protestują – pytał W. Tyszkiewicz.
Prezydent wyliczał, że nakłady jakie miasto ponosi każdego roku na pomoc najbardziej potrzebującym to około 20 mln zł. – Mieszkania socjalne są stale przekazywane. W tym roku 39 rodzin otrzyma nowy dach nad głową. Od 2003 roku oddaliśmy klucze do 275 mieszkań. Za pieniądze innych mieszkańców budujemy, remontujemy i utrzymujemy lokale socjalne, więc pytam: kto kogo krzywdzi? – mówił prezydent podczas konferencji. – Stoję w obronie interesów wszystkich mieszkańców miasta i nie mogę pozwolić, żeby ci którzy regularnie płacą za mieszkanie, pokrywali też czynsz za tych, którzy płacić nie mają zamiaru – mówił prezydent.