15.04.2011 Warszawa: Zwłoki spalone w lesie to na pewno Jola Brzeska

Autor: Piotr Machajski

Źródło: http://wyborcza.pl

Prokuratura, ale też bliscy mają wreszcie 100-procentową pewność, że na początku marca w Lesie Kabackim znaleziono ciało działaczki ruchu lokatorskiego

Choć już wcześniej wskazywały na to inne okoliczności (m.in. zegarek oraz pasujące do mieszkania klucze), niezbędne były badania DNA – ciało zmarłej było bowiem mocno spalone.

– Właśnie otrzymaliśmy telefoniczną informację z Zakładu Medycyny Sądowej. Teraz czekamy już tylko na pisemne potwierdzenie – mówi prok. Paweł Wierzchołowski, szef mokotowskiej prokuratury.

Jolanta Brzeska została znaleziona 1 marca na polanie w Lesie Kabackim. Mężczyzna, który powiadomił policję, widział jeszcze płomienie, ale kobiecie nie można było już pomóc. Nie żyła.

Sprawa wzbudziła ogromne emocje, bo zmarła była aktywną działaczką tzw. ruchu lokatorskiego, który walczył o prawa mieszkańców zreprywatyzowanych kamienic. Jolancie Brzeskiej groziła eksmisja, miała kilkadziesiąt tysięcy złotych długu wobec właściciela kamienicy. Pojawiły się sugestie, że mogła zostać zamordowana.

– Formalnie śledztwo dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci, ale badamy wszystkie możliwe wersje: od samobójstwa do nawet zabójstwa – mówi prok. Wierzchołowski.

Okoliczności są wciąż zagadkowe. Przyczyną śmierci kobiety (wynika to z sekcji zwłok) było spalenie. Nie znaleziono żadnych dowodów na udział w jej śmierci tzw. osób trzecich, co w uproszczeniu oznacza samobójstwo. Tylko kto odbiera sobie życie, podpalając się w lesie? – Gdyby chciała zaprotestować, zwrócić uwagę na swój dramat, wybrałaby jakieś eksponowane miejsce – mówią jej znajomi. Kobieta nie zostawiła żadnego listu. Ze specjalistycznych badań wynika, że przed podpaleniem Jolanta Brzeska oblała się (ktoś ją oblał?) olejem napędowym. Nie znaleziono na miejscu żadnego pojemnika po tym paliwie, jedynie rozbite szkło.

Okolica, w której rozegrał się dramat, nie jest szczególnie ustronna. To spora polana, miejsce, w którym często spacerują ludzie. Szczególnie popołudniami (wtedy doszło do podpalenia). – Gdyby ktoś chciał dokonać zabójstwa, zapewne wybrałby inne miejsce – mówią policjanci, którzy są przekonani, że świadków zdarzenia było więcej, ale mimo apeli nie zgłaszają się do komendy, bo mają wyrzuty sumienia, że nie pomogli kobiecie.

Co dalej?

– Zabezpieczamy nagrania z monitoringu, bo chcemy ustalić, w jaki sposób zmarła dotarła do Lasu Kabackiego – informuje prok. Wierzchołowski. – Przesłuchujemy też osoby, z którymi utrzymywała ostatnio kontakt.

Prokuratura chce również przejrzeć akta wszystkich spraw sądowych, w których jako strona występowała Jolanta Brzeska.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *