Autorzy: Mariusz Jałoszewski, Tomasz Kurowski
Źródło: http://emetro.pl
Nie będzie nowych dróg, stadionów, dużych remontów. Miasta podniosą podatki, ceny biletów, wszelkie opłaty, sprzedadzą, co się da. Sprawdziliśmy, jak władze miast przygotowują się do polecenia ministra finansów, aby przestały się zadłużać Na miasta padł strach. Ostrzegają, że nagłe narzucenia rygorystycznych przepisów zatrzyma inwestycje i zablokuje ich rozwój, bo nie będą mogły brać kredytów na nowe inwestycje. Oto jak będą sobie radzić w 2012 roku.
Sposób 1. Znikną żurawie, czyli cięcia inwestycji
Będą chciały ochronić inwestycje najbardziej prestiżowe i te, na które są już rozpisane przetargi oraz przyznane dotacje unijne. Dla stolicy będzie to np. metro; dla Łodzi: budowa nowego dworca, dla Gdańska: nowych tras do portu, dla Torunia: mostu.
Dopiero naciskani urzędnicy przyznają, że są już scenariusze na chude lata. We Wrocławiu pod nóż może pójść projekt budowy mostu Wschodniego i budowa basenów przy szkołach. W Warszawie miasto odkłada na półkę remont placu Trzech Krzyży, zrezygnowano z remontów i nowych dróg na zaniedbanej Pradze i budowy mostu Krasińskiego na Wiśle.
Łódź dopiero rozkręca inwestycje po latach zastoju za prezydenta Kropiwnickiego. I razem ze Szczecinem, Katowicami, czy Lublinem może najbardziej stracić przez ustawę Rostowskiego. – Zagrożona może być budowa stadionów dla Widzewa i ŁKS-u oraz projekt nowego centrum Łodzi – wylicza Marcin Masłowski z biura prasowego miasta. Gdańsk może zrezygnować m.in. z planu ożywienia dróg wodnych, z nowych linii tramwajowych i fragmentu trasy na lotnisko. Ale miasto i tak ma problem. Okazało się, że nie doszacowało kosztów budowy pierwszego podwodnego najdłuższego tunelu w Polsce pod Martwą Wisłą, który ma połączyć gdański port z resztą kraju. Brakuje ponad 300 mln zł. Miasto liczy na wsparcie rządu, zwłaszcza, że premier jest z Trójmiasta.
Z kolei Lublin może stracić nowy dojazd do obwodnicy, Szczecin – marinę, żłobki i obwodnicę śródmiejską, a Rzeszów nowe autobusy na gaz.
Sposób 2. Podwyżki dla mieszkańców
Drożyzna zapowiada się w jednym z najbardziej zadłużonych miast polskich – Poznaniu (według „Rzeczpospolitej” ponad 70 proc. zadłużenia, licząc razem z podległymi spółkami i unijnymi dotacjami). Rzecznik miasta Anna Szpytko przyznaje: – Będziemy proponować radzie miasta maksymalne stawki.
Podwyżkami cen biletów komunikacji będą ratować się niemal wszystkie miasta. Wszędzie wzrosną też opłaty za żłobki (w stolicy z 200 zł nawet do ok. 1,2 tys.!) Kolejny pomysł to podwyżki opłat za wodę i ścieki (w Warszawie nawet o 20 proc.).
Podobnie będzie w Łodzi. – Wzorem lat ubiegłych na 2012 rok będą podnoszone podatki od nieruchomości i od środków transportowych. Niezbędna jest waloryzacja cen biletów komunikacyjnych i wzrost dochodów z mienia komunalnego [użytkowanie wieczyste, dzierżawy, najem] – wylicza Marcin Masłowski z łódzkiego ratusza. Ale Toruń ostrzega: – Szukanie pieniędzy w kieszeniach mieszkańców i przedsiębiorców spowoduje spadek konsumpcji i inwestycji – mówi skarbnik miasta Magdalena Flisykowska-Kacprowicz.
Sposób 3. Wyprzedaż miejskich „sreber”
Poznań przymierza się do prywatyzacji MPK i przedsiębiorstwa gospodarki mieszkaniowej. W stolicy szykuje się sprzedaż SPEC, który dostarcza warszawiakom ciepło. W Łodzi pod młotek mogą pójść targi łódzkie, wodociągi i zarząd dróg.
Na licytację trafią także miejskie działki. A Warszawa chce też ograniczyć ulgi, przysługujące lokatorom przy wykupie mieszkań komunalnych na własność.
Sposób 4. Kreatywna księgowość, czyli jak ograć Rostowskiego
Szczecin chce budżet na przyszły rok uchwalić przed ustawą Rostowskiego – nowe przepisy by go nie dotyczyły. Gdańsk rozważa przyspieszenie niektórych inwestycji.
Inne miasta chcą przerzucać inwestycje do swoich spółek, dzięki czemu kredyt obciąży konto firmy, nie miasta. Tak samo robi państwo np. kredyty na budowę dróg zaciąga specjalny fundusz, a nie budżet. W ten sposób stolica chciałaby zbudować most Krasińskiego, który jako pierwszy padł ofiarą cięć. – Jestem przeciwna kreatywnej księgowości. Może się przydać żeby pokończyć inwestycje, ale na długą metę tak się nie da. To może naruszyć dyscyplinę finansów publicznych – uważa skarbnik Torunia.
Kraków zapowiada zaskarżenie nowych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego.