4.01.2012 Warszawa: Brzeska – ikona walki lokatorów

Autorki: Izabela Kraj, Natalia Bet

Źródło: http://zyciewarszawy.pl

Jolanta Brzeska była zaangażowaną społeczniczką w walce o prawa lokatorów w stolicy. Dziesięć miesięcy temu jej spalone zwłoki znaleziono w Lesie Kabackim.

Sprawa jej śmierci nie jest do dziś wyjaśniona (wiadomo tylko, że spłonęła żywcem). Ze względu na śledztwo dopiero wczoraj odbył się pogrzeb.

Organizacje, które – jak Brzeska – walczą o niższe czynsze w stolicy, sprzeciwiają się zbójeckiej polityce prywatnych właścicieli kamienic nieliczących się z lokatorami i nieludzkim eksmisjom na bruk, mają swoją teorię jej śmierci.

Dla nich Brzeska jest ofiarą niesprawiedliwej polityki władz wobec mieszkańców czynszówek. Ona sama miała wyrok eksmisyjny z mieszkania przy ul. Nabielaka. Zaginęła kilka dni przed eksmisją.

Wczoraj sprzed jej kamienicy wyruszył marsz milczenia.

Z transparentami: „Brońmy się przed eksmisją i wyzyskiem”, „Zginęła, walcząc o prawo do mieszkania. Walka trwa” przed domem pojawiło się ok. 300 osób. W tym przedstawiciele warszawskiego Stowarzyszenia  Lokatorów, Komitetu Obrony Lokatorów, kolektywu Syrena.

Z czarnymi flagami i zdjęciami Jolanty Brzeskiej przeszli do kościoła przy Chełmskiej na mszę. W tym środowisku Brzeska urasta do ikony walki z kamienicznikami.  – Ten marsz to również próba zwrócenia uwagi na problemy warszawskich lokatorów. Chodzi o to, żeby władze poważnie traktowały politykę lokalową – tłumaczy miejska aktywistka Joanna Erbel, która wzięła udział w pogrzebie.

Organizatorzy marszu wcześniej wielokrotnie pojawiali się na sesjach Rady Warszawy, domagając się m.in. zmniejszenia czynszów czy protestując przeciwko obcinaniu bonifikat za wykup lokali komunalnych.

Ich problemy częściowo pomogłaby rozwiązać ustawa reprywatyzacyjna, która regulowałaby zasady zwrotu nieruchomości przedwojennym właścicielom. Taki projekt ustawy władze stolicy złożyły w Sejmie,  ale utknął w marszałkowskich szufladach. Stołeczny urząd też raczej bardziej zaostrza politykę mieszkaniową, niż idzie na rękę lokatorom komunalnych budynków. A mieszkańcami eksmitowanymi przez prywatnych kamieniczników interesuje się tylko wtedy, gdy musi komuś zapewnić lokal socjalny. Lokatorzy skazani są więc na grupową walkę o swoje prawa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *