Około stu osób demonstrowało 27 października w Warszawie w Dzień Lokatora. Demonstrację pod hasłami walki przeciwko eksmisjom i za racjonalną polityką mieszkaniową. Zebrani domagali się również uchwalenia ustawy reprywatyzacyjnej, która wstrzymałaby oddawanie tak zwanym „prawowitym właścicielom” budynków wraz z lokatorami.
Protest zorganizowały Komitet Obrony Lokatorów, Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej, Kolektyw Syrena, Kolektyw Przychodnia oraz Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów.
Demonstracja rozpoczęła się przed Ministerstwem Gospodarki.
Piotr Ciszewski z WSL i Lewicowej Alternatywy powiedział, że lokatorzy którzy są mniej zasobni są traktowani w Polsce jak ludzie drugiej kategorii i ża nie można mówić o demokracji w kraju, w którym ludzi sprzedaje się i kupuje razem z budynkami.
Piotr Ikonowicz z KSS mówił o traktowaniu ludzi nie mających pieniędzy na płacenie czynszów jak przestępców, których należy wyrzucić z domów zamiast im pomóc.
Andrzej Smosarski skrytykował z kolei system zmuszajacy ludzi do brania wieloletnich kredytów mieszkaniowych i wmawiający ludziom, że muszą mieć za wszelką cenę mieszkanie własnościowe zamiast czynszowego.
Zebrani przeszli spod ministerstwa pod Sejm. Po drodze przypomniano historię eksmisji lokatorki z budynku przy Hożej 1 i fakt, że właściciel chce się pozbyć wszystkich jego lokatorów.
Antoni Wiesztort z Kolektywu Syrena opowiedział o sytuacji budynku przy ul. Wiejskiej 11, który od lat stoi pusty, pomimo że w mieście tysiące ludzi czekają na mieszkania. Dodał, że jest to symbol braku racjonalnej polityki mieszkaniowej.
Podczas przemarszu skandowano „Dość łamania praw człowieka”, „lokatorzy to nie towar” oraz „chcemy mieszkań komunalnych”.
Demonstrujący dotarli pod sejm, gdzie pomimo pogarszającej się pogody odbył się krótki wiec. Przemawiała jeszcze Agata Nosal, która powiedziała, że Polska nie jest państwem prawa skoro ustawy zezwalające na eksmisje na bruk łamią konstytucję.
Katarzyna Matuszewska z WSL udowadniała, że budownictwo czynszowe nie jest niczym nadzwyczajnym i dominuje w wielu prowadzących racjonalną politykę krajach.
Przed Sejmem skandowano między innymi „Eksmitować polityków”.
