Oskar Hejka

Niekonstytucyjna reprywatyzacja – Wywiad z Oskarem Hejką

Oskar HejkaMożna powiedzieć, że stałeś się sławny jako pierwszy lokator, który zaczął dochodzić na drodze sądowej praw mieszkańców budynków oddanych w ramach procesu reprywatyzacji prywatnym właścicielom. Pozwałeś Skarb Państwa o odszkodowanie za nierówne traktowanie w związku z procedurą reprywatyzacji. Czy mógłbyś wyjaśnić na czym konkretnie polega nierówne traktowanie w ramach obecnych procesów reprywatyzacji w Polsce? Co konkretnie chcesz osiągnąć w ramach tego procesu?

Nierówność obywateli wobec prawa pojawiła się na płaszczyźnie przepisów prawnych zawartych w Ustawie z dnia 21 czerwca 2001 r. O ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Art. 21 ust. 4 tej ustawy nakłada na gminę obowiązek zapewnienia lokalu zamiennego najemcy w przypadku zbycia jego lokalu w transakcji mającej formę sprzedaży. Zawężenie działania tego przepisu jedynie do transakcji sprzedaży jest w mojej ocenie niezgodne z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa. W takiej samej sytuacji prawnej jak najemcy lokali sprzedawanych znajdują się bowiem najemcy lokali zwracanych dawnym właścicielom lub ich spadkobiercom. W jednym jak i w drugim przypadku gminy występowały wobec najemców jako właściciel rzeczy najmowanej – mieszkania. W wielu przypadkach zapisy ksiąg wieczystych potwierdzały ten stan. Dopiero po udowodnieniu we właściwych postępowaniach działania Państwa mającego charakter „rażącego naruszenia prawa” okazywało się, że nigdy nie było ono właścicielem a jedynie sprawowało zarząd nieruchomości. Zobowiązane do jej zwrotu przekazuje wraz z nią lokatorów łamiąc w ten sposób zarówno ich prawa jaki i prawa właścicieli nieruchomości.         

 

W jaki sposób chcesz osiągnąć zmianę obowiązujących regulacji w zakresie reprywatyzacji? Czy mógłbyś pokrótce opisać swoją „strategię sądową”?

Jeżeli przyjmujemy, że Ustawodawca popełnił błąd wprowadzając akt prawny zawierający przepisy niezgodne z Konstytucją to wszelkie wynikłe z tego tytułu szkody jest zobowiązany naprawić. W naszym przypadku szkodą jest pozbawienie określonej grupy najemców prawa majątkowego jakim jest prawo najmu lokalu komunalnego a przez to narażenie ich m.in. na ponoszenie opłat czynszowych, których wysokość drastycznie różni się od wysokości opłat obowiązujących w lokalach wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy. Podstawą prawną odpowiedzialności za bezprawie legislacyjne jest art. 77 ust. 1 Konstytucji oraz art. art. 417¹ Kodeksu Cywilnego.

Jeżeli uda ci się osiągnąć sukces, to w jaki konkretnie sposób zmieni się sytuacja lokatorów reprywatyzowanych kamienic w Polsce?

W przypadku uznania przez Trybunał Konstytucyjny (TK) za niekonstytucyjne skarżonych przez mnie zapisów Ustawy o ochronie praw lokatorów staniemy przed możliwością dochodzenia na drodze sądowej odszkodowań od Skarbu Państwa za bezprawie legislacyjne. W skrócie, Skarb Państwa będzie zobowiązany m.in. do zwrotu poszkodowanym różnicy w opłatach czynszowych (czynsz prywatny/czynsz komunalny). Drugim pozytywnym skutkiem potwierdzenia niekonstytucyjności art. 21 ust. 4 Ustawy będzie zobowiązanie Ustawodawcy przez TK do zmiany przepisów tak aby odpowiadały zasadom i normom zawartym w Konstytucji.

21 stycznia, na trzeciej z kolei rozprawie, Sąd oddalił twój wniosek o niekonstytucyjność zapisów ustawy o ochronie praw lokatorów, argumentując, że nawet jeżeli mamy do czynienia z naruszeniem konstytucji, to i tak sytuacja lokatorów nie ulegnie zmianie. Jak skomentujesz ten wyroki i jego uzasadnienie?

Powiem wprost – uważam ten wyrok za błędny. Argument, iż w przypadku uznania przez Trybunał Konstytucyjny skarżonego przez mnie przepisu za niezgodny z Konstytucją sytuacja reprywatyzowanych lokatorów nie zmieni się jest błędny. W przypadku podważenia przez TK domniemania konstytucyjności przepisów Ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, ustawodawca zmuszony będzie dostosować jej zapisy do wymogów konstytucyjnych. Ustawa ta nie będzie mogła w sposób niekonstytucyjny różnicować sytuacji prawnej najemców lokali komunalnych. Byłaby to dla najemców komunalnych zasadnicza zmiana. Zastanawiające jest to, że w przypadku reprywatyzowanych lokatorów wszyscy wiedzą, że cos jest nie tak, że łamane są prawa tysięcy ludzi w Polsce i nikt z tym nic nie robi. Politycy mają swoje komisje śledcze, Rzecznik Praw Obywatelskich martwi się głównie o własne zdrowie a ludzie jak zawsze pozostali ze swoimi problemami sami. Obiecałem sobie, że będę konsekwentny w swoich działaniach i złożę apelację od zapadłego w tej sprawie wyroku. Jeśli to nie pomoże będę walczył o prawa najemców komunalnych w Sądzie Najwyższym lub w instytucjach unijnych.

Jak oceniasz swoje szanse na wygraną?

Nie znam prawdopodobieństwa wygranej lub przegranej. Wiem jedno, zrobiłem wszystko co mogłem zrobić aby wygrać, reszta w rękach Boga… i sądu.

Wiele osób chciałoby się dowiedzieć w jaki konkretnie sposób można próbować zaskarżyć niekonstytucyjne przepisy. Czy mógłbyś pokrótce opisać w jaki sposób w polskim systemie prawnym można próbować skarżyć niekonstytucyjne przepisy?

Temat jest szeroki i dość skomplikowany. W skrócie można powiedzieć, że obywatel ma dwie możliwości dochodzenia swoich praw. Pierwsza to skarga konstytucyjna. Jest ona przewidzianym w polskim prawie środkiem prawnym do usuwania z systemu prawa norm prawnych niezgodnych z Konstytucją. Prawo do wystąpienia ze skargą konstytucyjną, zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji przysługuje każdemu, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone. Co ważne w przypadku skargi konstytucyjnej występuje tzw. przymus adwokacki, co oznacza, że winna ona być sporządzona przez adwokata lub radcę prawnego. Ponadto, TK rozpozna skargę wyłącznie wówczas, gdy skarżący wykorzystał już wszystkie, przysługujące mu w ramach postępowania sądowego lub administracyjnego, środki zaskarżenia lub środki odwoławcze. Drugim sposobem walki o swoje prawa jest proces sądowy opierający się na tzw. bezprawiu legislacyjnym. Należy jednak pamiętać, że także i w tym przypadku konieczne jest uzyskanie wyroku TK o niekonstytucyjności skarżonych przepisów. Wyrok taki, zwany orzeczeniem prejudycjalnym jest podstawą do żądania odszkodowania za złe prawo. Ja wybrałem właśnie taki sposób. W mojej ocenie ten właśnie tryb postępowania jest adekwatny do sytuacji najemców komunalnych. W trakcie jednego postępowania zapewnia z jednej strony potwierdzenie istnienia złego prawa a z drugiej strony możliwość przyznania stosownego odszkodowania za wywołane przez nie straty.     

Czy Twoim zdaniem same zmiany prawne (na poziomie Ustawy o ochronie praw lokatorów) rozwiążą problemy społeczne powodowane przez procesy reprywatyzacji?

Reprywatyzacja jest problemem złożonym. Przejmowanie przez Państwo prywatnej własności dokonywało się na terenie całego kraju a podstawą prawną wywłaszczania było wiele różnych aktów prawnych. Wywłaszczeniu podlegały majątki ziemskie, fabryki, zespoły pałacowo-parkowe, gospodarstwa rolne, lasy i wiele innych. Z jednej strony pogwałcono prawa dawnych właścicieli, z drugiej strony mamy do czynienia np. z  łamaniem konstytucyjnych praw najemców lokali mieszkalnych znajdujących się w budynkach wywłaszczanych przez Państwo w latach 40 i 50 XX wieku. Z uwagi na siłę i możliwości „środowiska właścicielskiego”  doprowadziło ono do korzystnych dla siebie rozstrzygnięć w zakresie zwrotu wywłaszczonych majątków oraz możliwości sprawowania nad nimi zarządu. Z kolei „strona lokatorska” z uwagi na zatomizowanie środowiska, brak środków finansowych czy wreszcie brak wiedzy prawnej nie była w stanie skutecznie bronić swoich interesów. Państwo pomimo ciążących na nim obowiązków nie objęło tej części społeczeństwa stosowną ochroną a w wielu przypadkach samo świadomie łamało ich prawa. Skala problemów społecznych związanych z reprywatyzacją jest więc olbrzymia. Niestety wiodącą rolę w tworzeniu tych problemów ma sam Ustawodawca. W mojej ocenie, problemy pojawiające się na styku państwo/reprywatyzacja/społeczeństwo mogą zostać rozwiązane jedynie na drodze ustawowej. Całkowicie nowe akty prawne regulujące kwestie najmu oraz samej reprywatyzacji, biorące pod uwagę prawa wszystkich zainteresowanych grup społecznych, wydają się niezbędne.

Co sądzisz o polityce mieszkaniowej w Polsce? Czy w takich sferach jak budownictwo komunalne, albo zasady dostępu do lokali publicznych Twoim zdaniem również są potrzebne zmiany?

Jeśli chodzi o Warszawę to budownictwo komunalne nie istnieje w ogóle. Rządząca w Warszawie prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz chwali się rozwojem budownictwa komunalnego budując niewiele budynków komunalnych. Należy pamiętać, że kolejka po mieszkania komunalne liczy parę tysięcy rodzin. Warszawę stać na budownictwo komunalne, środki jednak muszą być właściwie wydatkowane. Na przestrzeni ostatnich paru lat mogliśmy obserwować przedziwne inwestycje Pani Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz finansowane z miejskiej kasy. Jednym z przykładów jest stadion Legii Warszawa. Sam pomysł szczytny – budować obiekty sportowe. Należy pamiętać jednak, że w tym samym czasie budowany jest Stadion Narodowy. Jeden z nich pomieści 32 tys. ludzi, drugi zaś 55 tys. osób.  Należy zadać sobie pytanie czy Warszawie potrzebne są dwa olbrzymie stadiony oddalone od siebie jedynie o 2 lub 3 kilometry. W mojej ocenie jeden w zupełności by wystarczył, a 400 mln zł przeznaczone przez Panią Prezydent Waltz na stadion Legii można by wydatkować na setki osiedlowych placów sportowych lub na budownictwo komunalne. Za środki wydatkowane na stadion Legii miasto mogłoby wybudować ponad 2 tys. mieszkań komunalnych, o powierzchni ca 40 m2 każde. Przeznaczając te środki na budowę osiedlowych placów sportowych, przyjmując koszt budowy jednego placu na poziomie 1 mln zł (koszt budowy boiska Orlik z rządowego programu „Orliki 2012”) wybudowalibyśmy w Warszawie 400 ogólnodostępnych osiedlowych placów sportowych. Każda dzielnica Warszawy otrzymałaby zatem 22 nowe obiekty sportowe. Powtórzę jeszcze raz, Warszawę stać na wiele inwestycji, środki jednak muszą być wydatkowane w sposób zaplanowany i rozsądny.  

W chwili obecnej jesteśmy świeżo po nowelizacji Ustawy o ochronie praw lokatorów wprowadzającej nowe zasady tzw. „najmu okazjonalnego” (m. in. słynne zapisy, że wynajmując mieszkanie na rynku lokator jest zobowiązany wskazać mieszkanie do którego się wyprowadzi po rozwiązaniu stosunku najmu), a kolejne zmiany są przygotowywane w Ministerstwie Gospodarki… jak oceniasz te zmiany?

Zmiany które ostatnio podpisał Prezydent RP nie do końca rozumiem. Jeżeli ktoś wynajmuje mieszkanie to znaczy, że innego nie ma jak ma więc wskazać inne do którego się przeniesie w razie wypowiedzenia stosunku najmu?

Jeżeli zaś chodzi o zmiany przygotowywane przez Ministerstwo Gospodarki w ramach projektu Ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców zawierającym nowelizację Ustawy o ochronie praw lokatorów, bezspornym faktem jest, że proponowane przez Ministerstwo regulacje sprzyjają jedynie właścicielom mieszkań. Zdecydowana większość nowelizowanych przepisów jest dla lokatorów niekorzystna. Na dzień dzisiejszy zapisy Ustawy o ochronie praw lokatorów nie chronią praw najemców w sposób należyty a po wprowadzeniu proponowanych zmian ochrona ta będzie iluzoryczna. Niestety, Platforma Obywatelska jest ugrupowaniem politycznym skupiającym ludzi zamożnych, reprezentuje raczej właścicieli kamienic niż lokatorów, nic więc dziwnego, że stanowi prawo chroniące interesy jej członków. Pytanie tylko co w nazwie tej partii robi przymiotnik – Obywatelska.

Rozmawiał: Jakub Grzegorczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *