Protest przeciwko nowej warszawskiej polityce mieszkaniowej

Autor: WSL

W czwartek 26 czerwca 2008 Rada Miasta Stołecznego Warszawy będzie debatować nad projektem ?Wieloletniego planu gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy?.

Pomimo, że dokument ten jest chyba pierwszym tak kompleksowym lokalnym aktem regulującym miejską politykę mieszkaniową, to jednak rozwiązania w nim zawarte są w wielu wypadkach błędne i niedostosowane do potrzeb mieszkańców Warszawy. W związku z tym, Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów oraz organizacje zaangażowane w kampanię „Mieszkanie Prawem Nie Towarem” prezentują poniżej informacje na temat najpoważniejszych problemów związanych z dokumentem oraz wzywają wszystkich mieszkańców Warszawy do przyjścia na najbliższą, 36 sesję Rady Miasta (PKiN, Sala Warszawska, p.IV, godz. 10.00) w celu oprotestowania planów władz miasta.

Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów oraz organizacje i osoby indywidualne działające w ramach kampanii społecznej ?Mieszkanie Prawem Nie Towarem? zwracają uwagę na następujące problemy związane z „Wieloletnim Planem Gospodarowania Zasobem Miasta Stołecznego Warszawy”:

  • Kluczowym elementem ?Planu? są podwyżki czynszów (nierzadko o 300 lub nawet 500%) oraz parcelacja zasobu komunalnego na ?strefy czynszowe?. Chociaż proponowana wysokość czynszów nie jest duża w porównaniu z czynszami osiąganymi na wolnym rynku, to jednak drastyczna jest ich skala i tępo. Dodatkowo, poprzez ?strefy czynszowe? pogłębieniu ulegnie proces podziału Warszawy na ?bogate i reprezentatywne? centrum oraz biedne i zmarginalizowane peryferie. Takie założenia to w istocie zastosowanie logiki wolnorynkowej do zasobu komunalnego, który powinien pozostawać oparty na zasadach równości i powszechnej dostępności;
  • Budownictwo planowane przez władze Warszawy jest dużo mniejsze od potrzeb społecznych. Pomimo, że w dokumencie podaje się liczbę 5 278 rodzin, które oczekują na przydział lokalu komunalnego, to jednocześnie planuje się wybudować jedynie 3500 nowych lokali (z czego 1000 w ramach TBSów). Miasto liczy więc, że brakujące 1778 lokali uzyska w skutek ?naturalnego ruchu ludności? (czyli m.in śmierci  lub wyprowadzenia się dotychczasowych lokatorów). W dokumencie nie uwzględniono jednak w ogóle, że osoby oczekujące na przydział to ?czubek góry lodowej?, a w najbliższych latach wiele rodzin będzie zmuszonych ubiegać się o lokale komunalne z prostego powodu zbyt wysokich czynszów w lokalach, w których mieszkają dotychczas. Władze nie biorą też pod uwagę skali procesów reprywatyzacji, która rocznie obejmuje od 100 do 200 budynków  i której pośrednim skutkiem są masowe eksmisje związane z maksymalizacją czynszów przez nowych ? prywatnych ? właścicieli.

  • Władze miasta kładą nacisk na pozyskanie lokali socjalnych z istniejącego zasobu komunalnego, zupełnie zapominając o tym, że lokale socjalne są niepełnowartościowe i w żadnym wypadku nie stanowią rozwiązania dla problemu osób, których nie stać na wynajęcie mieszkania na wolnym rynku.
  • Autorzy planu wprost deklarują, że zasób komunalny jest ograniczony do osób, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Tymczasem, może on z powodzeniem służyć także osobom średniozamożnym, które w obecnych warunkach także nie mają szansy na wynajęcie mieszkania na wolnym rynku.

Wszystko to sprawia, że ?Plan…?  nie odpowiada na ogrom problemów, jakie w Warszawie wywołują:procesy prywatyzacji i reprywatyzacji zasobu komunalnego, spekulacja lokalami mieszkalnymi przez prywatnych właścicieli, drastyczne podwyżki czynszów we wszelkich typach lokali (komunalnych, prywatnych, spółdzielczych i w zasobach TBSów) oraz narastająca liczba eksmisji. Wszystkie te zjawiska skutkują rosnącą liczbą osób, których nie stać na opłacanie czynszu i które  eksmituje się z mieszkań, często do ?tymczasowych? ruder lub lokali socjalnych.

Jest paradoksem, że władze najbogatszego miasta w kraju chcą ?zażegnać? kryzys mieszkaniowy za pomocą środków, które go (pośrednio lub bezpośrednio) spowodowały. Dodatkowo należy pamiętać, że tak kluczowy dokument nie został poddany nawet procesowi konsultacji społecznych, co zapewne przesądziło o tym, że nie odzwierciedla on potrzeb obecnych i przyszłych lokatorów mieszkań komunalnych. Jak bowiem można tworzyć plan dla ludzi, nie biorąc pod uwagę ich opinii i interesów?

Jako środowisko lokatorskie oraz proponujemy następującą alternatywę dla obecnej propozycji władz Warszawy:

Naszym zdaniem, rozbudowany publiczny zasób mieszkaniowy oparty o zasady niekomercyjne i powszechnie dostępny jest obecnie niezbędny dla zaspokojenia jednego z podstawowych praw socjalnych ? prawa do dachu nad głową. Należy systematycznie zwiększać liczbę mieszkań komunalnych i tak skonstruować zasady przyznawania ich, aby dostęp do nich zyskali wszyscy mało lub średnio zamożni mieszkańcy. Obecna sytuacja wymaga masowego i powszechnego planu rozwoju publicznego zasobu mieszkaniowego, ponieważ prywatni deweloperzy i właściciele kamienic czynszowych nie liczą się z niczym poza własnym zyskiem,a oferowane przez nich mieszkania są poza zasięgiem przeciętnego obywatela. Taki plan nie może jednak powstać w zaciszu gabinetów polityków lub ekspertów ? w jego tworzeniu aktywnie uczestniczyć muszą także mieszkańcy Warszawy.

Wzywamy więc władze Warszawy i Radnych do odrzucenia obecnej wersji ?Wieloletniego planu gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta stołecznego Warszawy? i rozpoczęcie konsultacji ze środowiskiem lokatorskim nad nową formułą polityki mieszkaniowej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *