Dług wobec spółdzielni mieszkaniowych w Polsce z tytułu czynszu za mieszkanie rośnie, rośnie przy tym ogólne zadłużonych Polaków. Ta detencja niestety z roku na rok wzrasta, media informują, że większość nie płaci regularnie dwa, trzy miesiące, a reszta (większość) to notoryczni niepłacący czynszu oraz tradycyjnie nie mający kłopotów finansowych, jeżdżący po świecie oraz żyjący na koszt reszty członków spółdzielni „roszczeniowycy” i inne tego typu elementy.
W gazetach, stacjach radiowych czy telewizyjnych utwierdza się znowu pogląd w społeczeństwie, że większość zadłużonych w czynszu ma z czego płacić, a nie robi tego celowo, bo wybiera wakacje lub inne życiowe atrakcje. Co nie jest w większości przypadków prawdą, a moim zdaniem pomówieniem tych osób, którzy i tak nie mogą się bronić, ukrywając swoją sytuacją materialną przed innymi. Niestety burzy to mediom głównego idylliczny obrazek Polski dostanej i bogacących się obywateli. Emigracja młodych na zachód, rosnąco lawinowo zadurzenie, wzrastająca liczba eksmisji i pustostanów w kamienicach oraz blokach, zaczyna stanowić krajobraz nasz powszedni w Polsce. Nikt z osób odpowiedzialnych za politykę społeczną na szczeblu centralnym, jak lokalnym nie chce nic z tym zrobić, ponieważ nie ma po, co zmieniać polityki wyludniania się regionu czy kraju. Aby tak do emerytury na stanowisku! Coraz częściej przebija się złowieszcza informacja o osobach popadających w długi, którzy zaciągnęli kredyt na tzw. „chwilówkę” i popadli w jeszcze większe kłopoty finansowe. Nic nie bierze się bez przyczyny. Być może dane o zadłużeniu względem spółdzielni, to sygnał ostrzegawczy dla mediów, a przede wszystkim dla …. radnych, posłów, ministrów, pani premier oraz pana prezydenta, że będą mieli do czynienia ze starzejącym się społeczeństwem, wymierającym szybko, emigrującym licznie (osób w wieku produkcyjnym) i coraz szerszą skalą lichwy oraz przestępczym handlowaniem pustymi mieszkaniami, celem osiągnięcia nieograniczonego niczym zysku. Tracić będą na tym przede wszystkim najbiedniejsi. Na razie mamy już na Mazowszu zadłużonych Polaków na sumę bliską 7 mln złotych, a w czołówce tego smutnego rankingu są lubelskie i małopolskie. Samo podawanie danych o tym niczego nie zmieni, bo jedynie potwierdza tendencję, szkoda, że nikt nie opisał, co jest tego powodem. Polacy w przeróżnych ankietach przeprowadzanych przez GUS czy CBOS lub inne instytucje badawcze, kłamią jak najęci, gdy pyta się ich o to czy radzi są ze swojego poziomu życia, nakręcając spiralę kłamstwa o „dobrobycie” nad Wisłą. Widać ma to daleko idące skutki, polskie spółdzielnie mieszkaniowe przez to, nagle odkrywają, że większość ich członków ledwie daje sobie radę z płaceniem za czynsz i żadne straszenie windykacją, sądem, komornikiem oraz eksmisją już nie skutkują, bo z czego mają zapłacić ubogi Polak? Warto się nad tym zastanowić zwłaszcza, gdy kończy się sezon ochrony dla osób z eksmisją, bez prawa do lokalu socjalnego.