Budynek „wolności”

– Jest to właściwie horror w środku miasta – mówi była mieszkanka bloku socjalnego mieszczącego się przy ulicy Niepodległości w Olsztynie. W budynku tym kwaterowani są osoby z eksmisji, po odbyciu wyroku i osoby z problemami alkoholowymi oraz narkotykami. Od lat 90-tych ubiegłego wieku „Samotniak” stał się gettem w sercu stolicy Warmii. W budynku tym mieszkają ludzie już ukarani za swoją biedę i kwaterowani tam po eksmisji z osobami, które stanowią poważne zagrożenie dla innych, a przez bezmyślność urzędniczą są zostawieni sami sobie. Nikt nim się nie interesuje, tak samo, jak osobami ubogimi, którzy muszą żyć w strachu przed sąsiadami.

Ostatnio TVN 24 w programie „Bliżej ludzi” w formie taniej sensacji pokazało widzą historię miejsca, jakich wiele niestety w Polsce. „Samotniak” stał się miejscem, gdzie państwo Polskie nie istnieje, co nie zmienia faktu, że budynek należy do miasta. Olsztyn jest symbolem i stolicą regionu, który padł ofiarą przemian w ostatnim 27-leciu. Władze miasta od 1989 roku nie podołały rady zatrzymywania procesu popadania w coraz większą biedę mieszkańców Olsztyna. Podobnie postępując, jak inni włodarze polskich miast, spychali problemy mieszkaniowe do takich, jak budynek przy Niepodległości miejscach, gdzie kwaterowali ludzi o różnych przejściach życiowych. Skutki społeczne tego są obecnie opłakane, czego symbolem tragicznym jest olsztyński budynek socjalny. Profesor Janusz Czapiński, socjolog i gwiazda mediów głównego nurtu, po reportażu w TVN-ie o olsztyński „Samotniaku” bagatelizował problem gett biedy i wykluczenia w Polsce. Dla profesora Czapińskiego problemy większości społeczeństwa nie są ważne, ale marginalne. Pan profesor robi znane od lat diagnozy społeczne, które stanowią oderwane od rzeczywistości tezy. Nie trzeba słuchać całej wypowiedzi pana profesora, aby wiedzieć, co ma on do powiedzenia publicznie. Dla niego problemy mieszkańców „Samotniaka” wynikają raczej z darwinistycznego poglądu na świat. Oczywiście pan profesor ma pomysł jedynie na wyrzucanie ludzi do kontenerów na przedmieścia polskich miast, by nie psuły widoku polskiej wolności. Niestety poglądy pana profesora podziela spore grono społeczeństwa, a z biegiem czasu coraz więcej osób, może wylądować w najlepszym wypadku w takich, jak wspomniany blok socjalny lub gorzej jeszcze na ulicę, bez prawa do dachu nad głową. Umieszczanie ludzi ubogich, z osobami wymagającymi leczenia, ludźmi mającymi problemy sami ze sobą, jest tylko rzucaniem w życiową czarną dziurę. Podobnie było i jest nadal z segmentami socjalnymi w Nowej Soli, koło Zielonej Góry. Prezydent tego miasta jedynie stygmatyzował ludzi mieszkających tam i utwierdził większość Polaków w opinii, że tylko ulica jest miejscem dla osób eksmitowanych, nie zważając na przyczyny i okoliczności, w jakich te osoby się znalazły w dramatycznej sytuacji życiowej.

 

„Samotniak” ma przestać być miejscem strachu, 196 małych klitek, nazywanych szumnie lokalami mieszkalnymi mają być zlikwidowane, a ludzie z problemami używek i byli więźniowie wyrzuceni do kolejnego getta, które im stworzą miejscy urzędnicy. Rewitalizacja tego budynku będzie końcem jednego, a początkiem innego problemu, już w innym miejscu Olsztyna. Blok „wolności” to jeden ze smutnych symboli polskiej demokracji oraz transformacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *